Schizy -

Ksiądz: Najczęstszym grzechem ciężkim wśród młodych jest to, gdy młodzi przed ślubem są razem, mieszkają razem i... sypiają razem.
Kolega: A zna ksiądz taki przypadek, gdy można osobno? Bo ja nie.
Ksiądz: Samogwałt.
<poruszenie w klasie>
Kolega: A co to?
Koleżanka: Masturbacja!
Ksiądz: Samogwałt to polskie określenie masturbacji, ale wam tego nie pokażę. Wybaczcie.

hihi
taaa niezłe. :D
Wybaczyliście mu? :p

U nas na ten sam temat w BYŁEJ ;( ;( klasie zawsze było:
No ale jak to SPAĆ? Przeciez mogą SPAĆ obok siebie, ale nie uprawiać seksu.
Ksiądz, potocznie zwany plebanem: Taaak. Już to widze xD

Oczywiście, że nie ;P.

Taa... A księża podobno są święci XD.

Też bym mu nie wybaczyła. TAKA okazja xD

hihihi xD
ja to zawsze z psem idę na spacer wieczorem lub nocą i gadam do niego ciągle. wkurzam się, bo nie odpowiada i dalej idę.
albo czasami wybucham śmiechem w najmniej odpowiednim momencie ^^.
albo śmieję się bez powodu.
czasem też płaczę bez powodu.
albo śpiewam chodząc z psem.
jestem bardzo ciekawa. i moja egzystencja też jest bardzo ciekawa.

Nie wątpie....

Ej, załujcie, że was nie ma u Podnietki na katechezie. Jakby wam zaśpiewała "idzie góral przez las.... szyuka grzybów wśród drzew, nagle spotyka <kolejno: kukułkę, niedźiedzia, łosia, Małysza, Krecika i coca-cole>, co przerywa mu spiew" i teraz idzie pokazywanie, kukanie, pomrukiwanie, "ojoj" krecika i "zawsze coca-cola" z coca-coli. Jak Podnietka to pokazuje, tyle serca w to wkłada, tak energicznie pokazuje, a my leżymy ze śmiechu xD

Żałujcie, że nie widzieliście mojej katechetki, gdy się napaliła, opowiadając o seksie xD.

Ja mam ostatnio schiza, że się tulę do wszystkich, ale tak, że to wygląda dość... podejrzanie ;d.

Uwaga, Adolescente na horyzoncie, wiej kto może xD

Ty się nie odzywaj, nimfomanko xD.

Ja mam jeszcze jednego schiza - zapędy sadystyczne.

Gość

zabijasz ludzi?
psy? ;>
xD
mój księżulek jest normalny. pf. nawet pośmiać się z niego nie da. no. tak faaaajnie mruży oczka ^^.

Nie zabijam.
Na razie snuję wizje z przyjaciółką nad strasznymi, długimi i okrutnymi śmierciami.

A ja jestem nimfomanką - dziewicą, mwhahahaha

Ty żałuj, że nie jesteś u mnie na matmie.
Niektóre rozmowy z moją matematyczką są zabójcze.
Wczoraj gadała z nami o tym, że faceci to świnie, a dzisiaj, co by chciała po śmierci.
W sensie spalić i do urny, czy co xD.
Ale wyszła z tego zwałowa rozmowa.

Hihi. Ok, ja tam matmę lubię,t o moge wpaść :D
Będe wzorowym uczniem :P

a może uczennicą? ;p